Siedliśmy wokół ogniska wsłuchani w tę ciszę tatrzańską, która aż w uszach dzwoni. Zbliżała się już i godzina spoczynku, gdy nagle Sabała podniósł swą pomarszczoną twarz, podobną zarazem do głowy starego sępa i do twarzy Miltona. Chwilę popatrzył szklanymi oczami w ogień - tak zaczął opowiadać: Prosem piknie wasych miłości, raz seł chłop ze świdrem i rąbanicą do Nowego Targu na siacie. Jakoś za Poroninem stowarzysyła się z nim stara baba. Chłop, ze był mądry gazda, poznał Śmierć i zara myśli, jako się jej pozbyć. Wzion wreście wiercić dziurę do wirby, wiercił, póki nie wywiercił, a potem w nią zagląda.
Game | Time | WPM | Accuracy |
---|---|---|---|
50 | 2024-07-29 12:48:41 | 94.57 | 96.7% |
33 | 2024-07-26 11:01:57 | 98.48 | 97.7% |
32 | 2024-07-26 10:59:27 | 88.13 | 97% |
28 | 2024-07-26 10:50:12 | 88.55 | 96.8% |